Samochody luksusowe cieszą się coraz większą popularnością – także w Polsce. Klasa ,,premium” już dawno przestała być postrzegana jako synonim zbytku. Dziś to symbol prestiżu, ale też praktycznego spojrzenia na motoryzację. W czym modele luksusowe okazują się lepsze od tradycyjnych miejskich pojazdów?
Po pierwsze – nowoczesność
Samochody klasy ,,premium”, z uwagi na swój status, są traktowane przez koncerny motoryzacyjne ze szczególną troską. Renomowane marki, takie jak Mercedes czy BMW, nie ustają w wysiłkach stworzenia ,,pojazdu inteligentnego”, zdolnego zaspokoić wszelkie potrzeby kierowcy – w kwestii prowadzenia, komfortu i bezpieczeństwa jazdy. To modele luksusowe są w pierwszej kolejności wyposażane we wszelkie usprawnienia, takie jak nowe jednostki napędowe, innowacyjne układy mechaniczne i systemy elektroniczne, o których użytkownicy zwykłych aut mogą jedynie pomarzyć.
Po drugie – trwałość
Auta luksusowe mają wydłużony okres eksploatacji, czyli krótko mówiąc – rzadziej się psują. Decyduje o tym wyższa jakość części i komponentów, wzmożona odporność na awarie mechaniki oraz niszczenie powłok lakierniczych. Na rynku znajdziemy wiele ofert używanych samochodów klasy ,,premium”, które wyglądają praktycznie jak salonowe ,,świeżynki”. Część z nich można nabyć w profesjonalnych salonach. Takim miejscem jest np. salon samochodów luksusowych Prestige w Sopocie (da się tam zakupić również pojazdy fabrycznie nowe).
Po trzecie – osiągi
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że samochody luksusowe dysponują lepszymi jednostkami napędowymi, niż standardowe auta typu miejskiego. Silniki 12-cylindrowe nie stanowią tu niespodzianki – szczególnie, gdy mówimy o modelach usportowionych, typu Maserati, Porsche czy Lamborghini. Oczywiście w warunkach miejskich trudno ukazać pełnię ich możliwości – jakość dostrzega się jednak w detalach, takich jak czas rozpędu i reakcji na zdarzenia drogowe. To coś, czego nie odczujemy na własnej skórze, zasiadając ,,za kółkiem” samochodów tanich i popularnych. Czy warto odbierać sobie tę przyjemność, zwłaszcza jeśli nas na nią stać?
